Stadion im. Henryka Reymana w Krakowie
W ubiegłym roku swoje stadionowe wycieczki kończyłem w Grodzie Kraka tyle, że na stadionie Cracovii. W tym roku po pojawieniu się oferty na zwiedzanie stadionu Wisły obowiązkowo musiałem się pojawić ponownie w Krakowie. Zapraszam do lektury.
Przez długi czas starałem się o to, by zawitać na stadion podczas wycieczki. W końcu to piąty stadion w kraju pod względem pojemności, który był budowany pod kątem EURO 2012 i gości na co dzień ekstraklasową drużynę Wisły Kraków. Nic z tego. Klub nie oferował takiego wydarzenia. Głównie chyba przez to, że to obiekt miejski, a jak wiadomo zazwyczaj współpraca z magistratem bywa trudna. Dodatkowo sam klub boryka się z problemami, o których pewnie wiecie z mediów. Ale w końcu się udało stworzyć ofertę zwiedzania stadionu miejskiego. I to z przytupem! A dlaczego z przytupem? Ano dlatego, że Wisła jako pierwszy klub w Polsce (w porozumieniu z miastem) zdecydowała się uruchomić oprócz tradycyjnego zwiedzania obiektu także oprowadzanie kibiców w dniu meczowym.
A oto co możemy zobaczyć na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana:
• lożę prezydencką
• Mixed Zone (miejsce spotkań zawodników z dziennikarzami)
• szatnię gospodarzy
• wyjście tunelem
• ławkę trenerską
• możliwość spaceru wokół płyty boiska
• sektor rodzinny
• pawilon medialny z salą konferencyjną
• trybunę prasową i stanowiska komentatorskie.
Zwiedzanie w dniu meczowym to koszt 150 zł za osobę i trwa około godziny. Sporo, natomiast z pewnością warto. Wycieczki w dniu meczowym odbywają się przy współpracy z Discover Poland. Z kronikarskiego obowiązku należy też wspomnieć o tradycyjnym zwiedzaniu, z którego można skorzystać od poniedziałku do piątku po uprzednim uzgodnieniu. Warto zaznaczyć, że Wisła planuje wprowadzić stałe godziny zwiedzania w tygodniu. Wówczas ceny kształtują się na poziomie:
Grupy do 10 osób
• 25 zł/od osoby
Grupy powyżej 10 osób
• 10 zł/od osoby
*Dzieci powyżej 10 r.ż. – 1 opiekun/15 osób – bilet za 1 zł
**Dzieci poniżej 10 r.ż. – 1 opiekun/10 osób – bilet za 1 zł
W programie tej wycieczki zaplanowano wizytę w Sektorze Rodzinnym, Pawilonie Medialnym z salą konferencyjną, a także zwiedzanie trybuny prasowej, Loży Prezydenckiej oraz strefy VIP i tradycyjnie szatni piłkarzy i murawy. Obie wycieczki odbywają się z przewodnikiem, a zapisywać się należy poprzez wysłanie maila do odpowiedniego działu.
Wisła Kraków – panorama
Stadion jest zlokalizowany na ul. Reymonta 22, tuż przy Błoniach. Łatwo dojedziemy komunikacją miejską. Autobusami linii 139,144,159,173,194,208, na przystanek „Kawiory”. Dalej ulicą Miechowską na Reymonta pod stadion. Tramwajem linii 20 na przystanek „Reymana”. Ciekawostką jest, że Błonia oddzielają dwa krakowskie kluby – Wisłę i Cracovię. W linii prostej jest to ok. 750 m. O Cracovii pisałem na stronie na początku roku.
Jak zwykle przy okazji relacji z wycieczki opowiem trochę o historii obiektu a ta dotycząca stadionu im. Henryka Reymana jest ciekawa.
Stadion im. Henryka Reymana – historia
Obiekt został wybudowany w połowie XX w. Od początku swojego istnienia przechodził już kilka znaczących modernizacji. Pierwszy stadion Białej Gwiazdy otwarto w 1914 roku na ul. Oleandry, natomiast już rok później stadion uległ zniszczeniu podczas pożaru. W 1922 roku drugi stadion mieścił się obok terenów Parku Jordana. Posiadanie własnego obiektu pozwalało na równą rywalizację o prymat w regionie i w kraju z rywalem zza miedzy – Cracovią. Także piłkarze partycypowali w budowie obiektu, rezygnując np. z diet podczas tournee Wisły po Rumunii (wrzesień 1921). Pieniądze te wykorzystano na budowę drewnianego płotu wokół stadionu.
Także gra wielu zawodowych żołnierzy w zespole Białej Gwiazdy pozwalała na pomoc wojska przy budowie obiektu. Stadion posiadał trybunę krytą, a także bieżnię lekkoatletyczną, przez co był mało praktyczny dla kibiców, gdyż mieli bardzo ograniczoną widoczność. Był to pierwszy w Polsce stadion, na którym zainstalowano zegar Omega (1927 r.) Niestety ten obiekt także nie miał szczęścia do kataklizmów i został zniszczony przez burzę w 1946 roku.
W czasach II wojny światowej na stadionie wciąż odbywały się różne imprezy sportowe. Mecze piłkarskie, lekkoatletyczne, a na stadionie obok zawody taneczne. Początkowo nad trybuną główną wisiał napis Towarzystwo Sportowe Wisła, natomiast z biegiem czasu został zamalowany.
Kolejny stadion został otwarty w 1953 roku i jest to obiekt, który stoi w obecnym miejscu. Posiadał bieżnię lekkoatletyczną, a cechą charakterystyczną dla tej budowli były „Bramy Brandenburskie” stojące za bramkami. W tamtych czasach na stadion mogło wejść 30000 kibiców. W czerwcu 1972 roku zamontowano maszty oświetleniowe. Z tym wiąże się ciekawa historia, podczas jednej z ulew, jaka nawiedziła miasto okazało się, że jupitery są zbudowane na grząskim terenie i maszty zapadają się, a ze słupów spadają lampy. Pierwszym meczem przy sztucznym świetle przy ul. Reymonta było spotkanie Wisła – Legia zakończone wynikiem 1:1.
W 1976 roku pada rekord frekwencji – 45000 widzów – podczas meczu Wisły z Celtikiem Glasgow. Od lat „80” co jakiś czas stadion przechodzi kolejne mniejsze lub większe modernizacje. W 1998 roku usunięto bieżnię, a w jej miejscu zainstalowano pas zieleni. W 2004 roku nastąpiła najpoważniejsza modernizacja obiektu. W międzyczasie kilkukrotne zmieniała się koncepcja, a to w dużym stopniu przez uzyskanie praw do organizacji EURO 2012. Początkowo projekt przewidywał stadion na 20000 miejsc, natomiast Kraków miał ochotę powalczyć o turniej finałowy, ale by przystąpić do tego wyścigu należało przygotować obiekt na co najmniej 30000 miejsc.
Historia ostatniej modernizacji stadionu Wisły jest długa, dlatego o tym może w kolejnym wpisie. Koniec końców na tę chwilę stadion posiada 33130 miejsc a jego budowa zakończyła się w 2011 roku i pochłonęła ok. 600 mln. zł.
Zwiedzanie stadionu Wisły Kraków
No ale wracajmy do zwiedzania. Oczywiście musiałem wybrać opcję zwiedzania w dniu meczowym. Nigdy do tej pory nie miałem okazji do takiej wizyty na stadionie. Plus na początku to fakt, że chodzimy po stadionie w małych grupach – max. 10-osobowych. Z recepcji VIP przenosimy się na piętro, gdzie możemy obejrzeć Lożę Prezydencką. Na co dzień nie możemy tam wejść, a nawet nie możemy tam kupić biletów. By wejść do Loży Prezydenckiej trzeba dostać zaproszenie. Jest to duża sala na kilkadziesiąt osób z najwyższej klasy cateringiem, dużym barem i stolikami. Na trybunie do tej przestrzeni należy kilkadziesiąt skórzanych krzesełek z centralnym widokiem na boisko. Faktycznie mamy doskonały widok na boisko, natomiast przez nisko położony dach nad trybuną mamy nieco wrażenie klaustrofobii. Trochę jak na Camp Nou.
Loża Prezydencka też może służyć jako sala konferencyjna. Na całym stadionie są też zwykłe loże typu Skybox. Jest ich ok. 20. Każda z nich jest odpowiednio wyposażona do prowadzenia spotkań biznesowych. W cenie wynajmu Loży mamy zapewnione wykwintne menu, składające się z przekąsek, ciepłych i zimnych dań i deserów, dedykowaną obsługę kelnerską, możliwość korzystania ze skyboxu w dniu meczu 2 godziny przed pierwszym gwizdkiem, karty parkingowe; dedykowane wejście VIP, możliwość spotkania z zawodnikami Białej Gwiazdy po meczu.
Wjeżdżamy jeszcze wyżej, by dotrzeć do strefy dla dziennikarzy. Stąd jest fantastyczny widok na całe boisko. Nie polecane dla osób z lękiem wysokości (sic!). Miejsc dla dziennikarzy jest ok. 400. Obok otwartych stanowisk z pulpitami, znaleźć można także niewielkie boxy.
Dalej zjeżdżamy na dół, by przejść do szatni, ale najpierw chodzimy po „katakumbach” stadionu i po drodze na ścianach widzimy małą galerię sław drużyny, przedstawiającą wyjściowe „jedenastki” od 1906 roku. Następnie wchodzimy do szatni gospodarzy. Mamy to szczęście, że zwiedzanie jest chwilę przed przyjazdem drużyny, a w szatni już są przygotowane trykoty dla wyjściowego składu, fizjoterapeuci nerwowo krzątają się po szatni i przygotowują apteczki i napoje izotoniczne. Szatnia to duża sala z szafkami i miejscem do odpraw, a także pomieszczenie z natryskami. Szatnia dla gości jest tych samych rozmiarów i z tym samym wyposażeniem. Przed wejściem do szatni na ścianie widnieje napis „Aby wejść do tej szatni, trzeba na to zasłużyć. Aby tu zostać trzeba się poświęcić”.
Przez mix zonę wychodzimy tunelem na murawę i ławki trenerskie. Niestety pogoda nas nie rozpieszcza. Tego dnia lało jak z cebra i było zimno. Po drodze mijamy napis informujący o karze za wtargnięcie na boisko… 10 tys. zł! Tak, dokładnie tyle. Działa to na wyobraźnię. Do tej pory największa o jakiej słyszałem to 3 tys. we Wrocławiu.
Ławki rezerwowych są według mnie mało komfortowo urządzone, ponieważ trzeba do nich zejść po kilku schodkach. Słaby widok jest z nich na boisko. Najlepiej to ma trener, gdy stoi przy samej linii bocznej.
Następnie przechodzimy na Sektor Rodzinny. Jednak, aby do niego dojść musimy obejść cały stadion dookoła boiska. Można się poczuć trochę jak steward lub chłopiec do podawania piłek. Przyznam, że z tej perspektywy to jeszcze stadionu nie obchodziłem. Przy okazji możemy zobaczyć, że wzdłuż jednej z trybun jest fosa. Ma ona praktyczne zastosowanie, gdy któryś z kibiców zechce wtargnąć na boisko to porządkowy ma więcej czasu na zauważenie go i reakcję, ponieważ do przeskoczenia jest większa odległość. W przypadku Parc des Princes w Paryżu stawia się za to kilometry barierek metalowych, by odgrodzić kibiców od boiska.
Sektor Rodzinny znajduje się w rogu trybuny F (po schodach na trzecie piętro, to nie przelewki). Przeznaczony on jest dla rodzin z dziećmi. Czekają na nich tańsze bilety, animatorzy, gry i zabawy. W środku trybuny jest także zaplecze gastronomiczne, a także cała masa atrakcji dla najmłodszych, m.in. playstation, foto ścianki z podobiznami graczy Wisły, przy nas także rozkładana była wielka gra planszowa o PRL-u. Tutaj także rodzice będą mieli co robić. Trzeba pochwalić dział marketingu, że dba o takie szczegóły dla rodzin z dziećmi poprzez sport i edukację.
Kolejnym naszym punktem wycieczki jest Pawilon Medialny. Jest to okrągły budynek między sektorem gości, który mijamy po drodze, a trybuną H. Na piętrze znajduje się duża sala, gdzie odbywają się konferencje prasowe a także prezentacje nowych zawodników. Sala jest wyciszona i pomieści koło 100 osób. Podczas naszej wycieczki pracowali w ciszy dziennikarze Canal +. Jest to jedna z trzech sal konferencyjnych na stadionie. Za salę konferencyjną może też służyć Loża Prezydencka. W sali jest także kilka gablot z trofeami, jakie zdobyła Wisła. Nie są to wszystkie, natomiast jest jedno wyjątkowe – Puchar im. Joanny Muchy ufundowany przez kibiców Wisły Kraków. W przyszłości ma powstać muzeum klubowe z prawdziwego zdarzenia. Natomiast czy powstanie, to dużo zależy od władz miasta.
Ostatnim punktem wycieczki była Strefa VIP. Na stadionie są dwie strefy – VIP Silver i Maxfliz VIP Gold. Jedna i druga strefa ma catering najwyższej klasy, miejsca z bardzo dobrą widocznością na boisko, a także napoje alkoholowe. Jedynie w Strefie Maxfliz Gold jest szeroki wybór marek premium. Dodatkowo, w strefie Gold przy zakupie 4 biletów przysługuje miejsce parkingowe i możliwość spotkania piłkarzy i legend klubu. Ceny są bardzo atrakcyjne. Za bilet w Strefie Silver ceny zaczynają się już od 175 zł, natomiast w Gold od 300 zł. Najdroższe bilety będą na mecze Wisły m.in. z Legią, Lechem Poznań i Cracovią.
Zakończenie
Podsumowując – to wycieczka bardzo ciekawa i z pewnością warta ceny 150 zł/os. Jest to wzór do naśladowania dla innych obiektów, by stworzyć taką ofertę zwiedzania w dniu meczowym. Trudnością mogą być rozmowy w tej kwestii z władzami miasta jeśli obiekt nie jest własnością klubu. Dużym plusem jest to, że dostajemy na pamiątkę szalik i 15% zniżki na bilet w dowolnym sektorze. I tym sposobem zaraz po wycieczce możemy udać się na trybuny.