Stadion-Widzewa-Łódź
Stadiony kraj

Stadion Widzewa Łódź

Przeczytasz w 8 min

Długo nie trzeba było czekać na następną stadionową wycieczkę. Z różnych przyczyn odkładałem ją już od wczesnej wiosny. Wreszcie się udało przybyć do niedalekiej Łodzi na stadion Widzewa Łódź.

4-krotny mistrz Polski długo czekał na stadion z prawdziwego zdarzenia. A doczekał się dopiero po przykrych wydarzeniach, jakim było bankructwo w 2015 roku. Pierwsze plany rozbudowy obiektu były już w latach 40-tych XX wieku (stadion Widzewa otwarto w 1930 roku), a następnie w latach „90”. Jednak dopiero w 2013 roku przystąpiono do tworzenia planów nowej areny. Na budowę przeznaczono 150 mln złotych a stadion miał mieć w założeniach ok. 20 tys. pojemności. Dzięki opcji „projektuj i buduj” w szybkim czasie można było przystąpić do robót. W listopadzie 2014 r. rozegrano ostatni mecz na starym stadionie a prace pełną parą ruszyły na początku 2015 roku.

Stadion Widzewa – historia

Tereny gdzie obecnie stoi stadion i cała infrastruktura już od lat 50 – tych XX wieku pozwalała na rozgrywanie wielu wydarzeń sportowych m.in. boksu czy lekkoatletyki. Na przełomie lat 50′ i 60′ wybudowano halę gimnastyczną. W połowie lat „70” po wywalczeniu przez piłkarzy awansu do ekstraklasy zlikwidowano na stadionie bieżnię i zbudowano nowe trybuny na usypanych wałach. 10 lat później zwiększono pojemność stadionu do 20 tys. i zamontowano maszty oświetleniowe. Pierwsze spotkanie przy sztucznym oświetleniu rozegrano w 1985 roku w meczu Pucharu Polski z Lechem Poznań (3:1). Na początku lat „90” zbudowano także kabiny komentatorskie. Krzesełka zainstalowano w latach 98/99, wtedy pojemność obiektu spadła wtedy do 11 tys. miejsc, później ze względów technicznych pojemność ta jeszcze zmalała. Ostatecznie w 2014 roku do 7,5 tys.

Pierwszy raz na trybunach pojawił się napis „Widzew” podczas spotkania fazy grupowej Ligi Mistrzów z Atletico Madryt w 1996 roku. Przed remontem tylko jedna trybuna była całkowicie zadaszona. Krzesełka ze zdemontowanego stadionu przekazano jako darowiznę dla różnych klubów sportowych i stowarzyszenia kibiców Widzewa.

pomnik przed stadionem Widzewa

Budowa nowego obiektu zdobyła duże poparcie w społeczeństwie, także wśród byłych zawodników Widzewa m.in. Marka Citko. Warto także odnotować, że jeszcze przed budową była brana pod uwagę opcja budowy jednego stadionu dla dwóch łódzkich klubów – Widzewa i ŁKS-u. Jednak ta opcja została odrzucona. Z kronikarskiego obowiązku przypomnę tylko, że budowa całego stadionu od początku finalnie pochłonęła 138 mln zł. Natomiast budowa jednej trybuny na 5700 miejsc… niecałe 100 mln!

Zwiedzanie stadionu Widzewa

Stadion Miejski Widzewa Łódź mieści się na ul. Piłsudskiego 138, jest bardzo dobrze skomunikowany. Prosta droga od wjazdu z autostrady z Warszawy. Na stadion dojedziemy komunikacją miejską: autobusy: 64,80,75A,75B, linia W Tramwaje: 8, 9A, 9B, 10A, 10B. Za jedną z trybun mieści się stacja Łódź Niciarniana, na którą kolejka także podczas meczy dowozi kibiców gości na stadion.

Zwiedzanie już teraz jest możliwe i odbywa się ono codziennie od poniedziałku do piątku. Cena to 6 zł za osobę a godziny do ustalenia. Aby się umówić, trzeba skontaktować się z działem marketingu Widzewa. W najbliższej przyszłości zostanie stworzona oferta zwiedzania areny i opublikowana na stronie internetowej. Zwiedzanie zawsze z przewodnikiem.

Obiekt jest usytuowany z jednej strony tuż przy alei Piłsudskiego a z drugiej przy torach kolejowych. Dookoła niego jest duży parking na kilkaset samochodów. Swoją architekturą ma nawiązywać do przemysłowego klimatu miasta i klubu. A to za sprawą elewacji z klinkieru, która pokryła dwa przeciwległe łuki areny. Na stadionie oprócz pomieszczeń klubowych jest także klub fitness, przychodnia zdrowia, biura Miejskiej Areny Kultury i Sportu (miejskiej spółki będącej właścicielem obiektu), sklep kibica, a także pub „Serce Łodzi”, gdzie zobaczymy transmisję niejednego meczu a wnętrze lokalu jest ozdobione pamiątkami klubowymi.

My swoje ekskluzywne zwiedzanie zaczynamy od strefy Super VIP na pierwszym piętrze. Aby się tam dostać, musimy przejść przez klub fitness. Zanim wejdziemy do windy możemy przyjrzeć się makiecie stadionu, jaka została wybrana w drodze przetargu.

Strefa Super VIP to pomieszczenie, gdzie podczas meczy goście mogą skorzystać z cateringu czy też odbyć rozmowy biznesowe w większym gronie. Jest to duża sala z centralnym widokiem na boisko. Odbywają się w niej także różnego rodzaju imprezy – studniówki, konferencje, szkolenia. Wykupienie karnetu GOLD VIP na sezon to ok. 3000 zł. Za naszymi plecami trwają przygotowania do kolejnego ligowego meczu, który jest dzień później. Mamy czas na chwilę rozmowy z przewodnikiem.

Pojemność stadionu to dokładnie 18 018 miejsc. Natomiast na mecze ligowe przeznaczone jest nieco mniej miejsc. Wszystko przez strefy buforowe, które muszą być zapewnione, gdy przyjeżdżają kibice gości (choć też raz są a raz nie). Ewenementem na skalę krajową jest to, że Widzew od początku istnienia stadionu sprzedaje najwięcej karnetów w Polsce – 16400! W każdym sezonie ta liczba sięga 17 tysięcy! Patrząc na to, że Widzew gra w II lidze to jest to wynik, w który ciężko uwierzyć. A jednak!

Jako jedyny w Polsce klub wprowadził system wymiany miejsc tzn., że jeśli ktoś, kto kupił karnet lub bilet i już wie, że nie będzie mógł z niego skorzystać w danym dniu, może to zgłosić przez aplikację mobilną i wtedy jego miejsce znów jest w obiegu. Tym sposobem klub zarabia drugi raz na bilecie lub karnecie a kibic w ramach zadośćuczynienia dostaje bezpłatnie kod do transmisji meczu w telewizji klubowej Widzew TV. Taki system kilka lat temu wprowadziła m.in. FC Barcelona czy Borussia Dortmund. Ze strefy VIP przechodzimy dalej przez mixzonę w stronę szatni. Po drodze mijamy dwie sale konferencyjne (większa 80 miejsc, mniejsza 30). Niestety nie mogliśmy tego dnia ich zobaczyć.

widok z narożnika trybun na stadionie

Wchodzimy do szatni gości. Olbrzymie pomieszczenie, gdzie spokojnie by się zmieściły ze dwie drużyny. Szatnia gości jest pomalowana na żółto-biało. Na miejscu są stoły do masażu, a także pokój kąpielowy z jacuzzi i z odnową biologiczną. W przychodni na terenie stadionu dla zawodników mogą być wykonywane zabiegi rehabilitacyjne i diagnostyczne. No i z szatni wychodzimy na murawę. Możemy tu zrobić pamiątkową sesję zdjęciową na murawie lub na ławkach rezerwowych. Stadion jest zrobiony w typowo angielskim stylu, czyli trybuny jednopiętrowe i zbudowane zaraz przy murawie. Nie ma żadnych dodatkowych przejść czy bieżni, przez które widoczność byłaby ograniczona. Warto zwrócić uwagę na fakt, że arena ma dwa dachy, jeden stalowy a drugi z poliwęglanu, który przepuszcza światło słoneczne, dzięki czemu trawa jest non-stop naświetlana w naturalny sposób. Od otwarcia stadionu jeszcze ani razu nie była wymieniana. Obiekt ma trzy piętra.

Od początku była planowana budowa tylko w górę. Budowa pod ziemią nie była możliwa, ponieważ istniało zagrożenie zalania a wszystko za sprawą podziemnego jeziora, jakie się znajduje nieopodal. Poprzedni obiekt, który część biur miał ulokowanych właśnie pod ziemią podczas burz był zalewany.

Jedna z trybun tzw. Niciarka z sektorem gości (900 miejsc) jest w połowie zrobiona ze stelaży tak, by można było ją łatwo złożyć np. podczas koncertów. Jednak jest to bardzo czasochłonne. Wchodzimy wyżej na poziom miejsc VIP. Bilet w tej części stadionu kosztuje 250 zł za mecz. Na trzecim piętrze mieszczą się loże VIP. Wszystkich lóż na stadionie jest 30. I co ciekawe wszystkie są sprzedane a na kolejny sezon już są następni chętni. Loże oczywiście można wystroić według własnych upodobań. Wynajęcie loży to koszt ok. 80 tys. zł za sezon. Oprócz tradycyjnych lóż biznesowych klub także dysponuje lożą „prezydencką”, której nigdy nie udostępnia poza naprawdę ważnymi gośćmi np. prezydent miasta.

W rogu trybuny widzimy skrzętnie zabudowane pomieszczenie. Okazuje się, że miało to być muzeum klubowe jednak ze względu na małą powierzchnię zrezygnowano z tego pomysłu. Muzeum ma zostać stworzone w jednym z lokali na parterze stadionu. W tej chwili trwają przede wszystkim prace nad poszukiwaniem pamiątek klubowych. Niestety większość z nich zostało sprzedanych przez syndyka po upadku klubu. Na razie nie wiadomo kiedy muzeum zostanie otwarte. We wspomnianym pomieszczeniu znajduje się „Pomieszczenie przetrwania podczas pożaru dla osób niepełnosprawnych”. Prawda, że ładna nazwa? Straż pożarna podczas odbiorów stwierdziła, że owo pomieszczenie jest bardzo trudne do podpalenia a klub stwierdził, że będzie to odpowiednie miejsce, gdzie osoby z problemami ruchowymi będą mogły przeczekać całą akcję ratowniczą.

Podsumowanie

I to był ostatni punkt naszej wycieczki, która była niezwykle ciekawa. Nie tylko ze względu na obiekt ,ale chyba przede wszystkim na historię, ciekawie jest posłuchać jak ten klub funkcjonuje i jakie działania marketingowe prowadzi. O tym jak kibice go reaktywowali i jak żyją tym klubem. Władze klubu pokazuje, że to klub jest dla kibiców i robi wszystko by się z nim identyfikowali. I pomyśleć, że to II liga, ale wierzę, że już niedługo a ekstraklasa to kwestia czasu.

Pozytywne jest to, że wycieczki prowadzą pasjonaci klubu i jego historii. Ponad godzina bardzo ciekawie spędzona. Na przyszłość z pewnością dodatkową atrakcją byłoby zwiedzanie stadionu w dniu meczu tak jak robi to np. Wisła Kraków. Czyli oprowadzanie po obiekcie kilka godzin przed meczem, kiedy wszystko jest gotowe na wydarzenie. Także wabikiem byłyby zniżki w sklepie kibica dla każdego, kto kupił bilet na wycieczkę. A w sklepie naprawdę jest co kupować. Daję pod rozwagę.
Wyszła laurka, ale warto odwiedzić Łódź!

 

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content